wtorek, 11 stycznia 2011

Azbest jak leżał, tak leży

O dzikim wysypisku w Nowej Wsi Królewskiej pisaliśmy prawie dwa tygodnie temu. Znalazł je pan Krzysztof Laksy, członek rady dzielnicy NWK. Śmieci leżą przy bocznej drodze dochodzącej do ul. Marka z Imielnicy.

- Wygląda tak, jakby ktoś zostawił tu pozostałość z remontu domu czy mieszkania - mówi pan Krzysztof.
Wśród odpadów są także azbestowe blachy z dachu. Do tej pory nikt dzikim wysypiskiem się nie zajął. - Nie zostawiliśmy mieszkańców samych z tym problemem - zapewnia Krzysztof Maślak, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Opolu. - Wszystkie wysypiska w tej okolicy zostaną usunięte w ciągu najbliższych dni. Już wcześniej zorganizowaliśmy kontener oraz więźniów, którzy teren mieli uprzątnąć, ale całą operację pokrzyżowały opady śniegu. Teraz warunki się poprawiły i wracamy do sprawy. Co do azbestu, to do jego usunięcia została wynajęta oddzielna firma. 
źródło : http://www.mmopole.pl

środa, 5 stycznia 2011

Usuwanie azbestu po polsku


Ukazał się najnowszy raport NIK w sprawie usuwania azbestu z budynków w Polsce. Jego konkluzja nie jest jednak zbyt optymistyczna...
Szacuje się że w Polsce znajduje się ponad 15 mln ton różnych wyrobów zawierających azbest (budynki, kuchenki elektryczne itd.). Ta rakotwórcza substancja wg rządowego programu ma być w całości usunięta do 2032 r. Kontrola NIK-u dotyczyła okresu 2003-2005, czyli początkowego okresu wdrażania programu. Wytknięte zostały błędy: niewystarczająca współpraca między administracją rządową i samorządami oraz brak zaangażowania władz lokalnych w rozwiązanie tego problemu – nie ustaliły one, ile na ich terenach jest azbestu i gdzie jest on zgromadzony.
Spośród czterech skontrolowanych gmin tylko jedna miała pełne dane dotyczące ilości i rozmieszczenia azbestu. A bez takiej wiedzy trudno zacząć usuwać materiały zawierające azbest.. Do czerwca 2006 roku żadna z gmin nie przygotowała również programu usuwania azbestu (termin upływał z końcem tamtego roku).
Trochę lepiej ze swoich zadań wywiązała się strona rządowa. Zgodnie z zamierzeniami nacisk położony został na działalność informacyjno-popularyzacyjną oraz szkolenia pracowników administracji. Tu jednak także pojawiły się nieprawidłowości – w szkoleniach mieli uczestniczyć wyłącznie pracownicy administracji publicznej. Tymczasem część pieniędzy przeznaczona została na szkolenia osób niezatrudnionych w administracji.
Azbestu nie widać. Pewnie dlatego niektórym urzędnikom wydaje się, że nie może być to taka groźna substancja. Koszty jego usuwania są bardzo wysokie co również nie sprzyja przeznaczaniu na to pieniędzy. A jednak azbest potrafi zabijać i zanosi się na to że w naszym kraju, dzięki ignorancji wielu ludzi, będzie zabijać jeszcze przez wiele lat...

wtorek, 4 stycznia 2011

Azbest zalega na dzikim wysypisku

W Nowej Wsi Królewskiej (woj. opolskie) mnożą się wysypiska śmieci. Na jednym z nich mieszkańcy znaleźli płyty z niebezpiecznego materiału.


Śmieci leżą przy ścieżka dochodzące do ul. Marka z Imielnicy.

- Wygląda to tak, jakby ktoś robił remont domu albo mieszkania i wywiózł tu wszystkie niepotrzebne rzeczy - mówi Krzysztof Laksy mieszkaniec Alei Przyjaźni i członek rady Nowej Wsi Królewskiej.
Wśród śmieci można znaleźć worki z betonem, wersalkę, wiadra ubrudzone cementem, worki pełne butelek i ... azbestową blachę.

- Wysypisko wypatrzyłem podczas przejażdżki rowerem. Często jeżdżę wokół dzielnicy, dlatego znam tu każdy kąt - mówi Krzysztof Laksy. - Hałda odpadów stale rośnie. Trzeba ja usunąć, bo ludzie będą tu przywozić kolejne śmieci. Liczyłem, że straż miejska jakoś się tu pojawi. Niestety chyba jeżdżą tam gdzie nie trzeba - dodaje.

Mieszkańcy sami próbowali ustalić, do kogo azbest może należeć.
- Sprawdzaliśmy dachy w okolicy. Chcieliśmy się dowiedzieć kto ostatnio wymieniał dachy. Niestety to nikt z okolicy - mówi Krzysztof Laksy. - Dziwi nas bardzo, że ludzie robią takie rzeczy zwłaszcza, że jeszcze niedawno były Dni Otwartego Wysypiska, gdzie można było za darmo oddać odpady - dodaje.

Drugie dzikie wysypisko znajduje się przy ul. Walecki.
Grzegorz Bukowski, komendant straży miejskiej zapowiada, że na miejsce już dziś zostanie wysłany patrol ekologiczny.

- Strażnicy postarają się ustalić do kogo należą śmieci w tym azbest. Jeśli nie uda się tego zrobić to sprawę przekażemy do Wydziału Ochrony Środowiska urzędu miasta - mówi komendant.
Przypomnijmy: za śmiecenie grozi kara od 20 do 500 zł.

- Właśnie dlatego ludzie robią takie rzeczy, bo kary są zbyt małe - komentują mieszkańcy Nowej Wsi Królewskiej.



źródło : mmopole.pl